niedziela, 27 grudnia 2009

Kobiety

Kobiety. Pomijając filmy jesteście najważniejsze w Moim życiu. Nie mógłbym bez Was żyć. Kocham z Wami rozmawiać. Odkrywać te wszystkie różnice, które Nas dzielą. A jednak za każdym razem stwierdzać, że mimo wszystko jesteśmy tacy do siebie podobni. Mógłbym spędzać z Wami każdą chwilę mojego życia. I nigdy nie żałować ani minuty. Patrzeć się w bezkresne niebo, które odbija się w Waszych oczach. Smakować życie z Waszych ust. Dzielić ciepło dotknięć i rozkoszować się Waszym zapachem. Odkrywać tajemnice planety Wenus, aż do wschodu słońca, który zastał Nas, siedzących na tym balkonie.

Jeśli kiedyś będzie mi dane być, z którąś z Was to obiecuję: Będę kochać, aż Nas śmierć nie rozłączy…Nie!
Będę kochać dużo dłużej. Śmierć Nas nigdy nie rozłączy. To uczucie będzie silniejsze niż jakakolwiek siła na świecie. Każdego dnia będą dawał wyraz tej miłości. Będę przygotowywał śniadanie do łóżka (nie tylko tosty z serem). Kupię kwiat bez okazji, o tak po prostu by pokazać, że Cię kocham. Kiedy w sklepie z perfumami z głośników poleci piękna melodia, ujmę Twoją dłoń i poproszę Cię do tańca. Będziemy płynąć między regałami z kolorowymi butelkami. Kiedy będę wracać z uczelni, pracy czy skądkolwiek, będę pragnął jak najszybciej wejść w Twoje objęcia i pocałować Cię. Pocałować jakby świat miał zaraz umrzeć. Będę uprawiał z Tobą słodką miłość. Nasze oddechy staną się jednym i nie będziemy chcieli już nigdy więcej opuścić Naszych ramion. Będę Cię po prostu kochał. Tak bardzo chciałbym Cię kochać. Tak bardzo chciałbym się zakochać. Boję się jednak, że to może już nigdy nie nastąpić. Mogę nigdy nie spotkać kobiety, z którą chciałbym przeżyć te wszystkie chwile, o których pisałem. Lub co gorsza spotkałem już Ją, ale spierdoliłem sprawę.


Zauroczyłem się w pewnej pięknej Kobiecie i tak już trwam w tym stanie dwa lata. Nie potrafię jej wypuścić z Moich myśli. I też nie jestem w stanie z Nią być. Zadurzyłem się w Niej od pierwszego wejrzenia. Każda kolejna chwila spędzona z Nią sprawiała, że chciałem wyć z radości. Całą noc spędziliśmy na rozmowie. I nigdy w moim życiu nie czułem się tak wspaniale. Ale później nie wydarzyło się nic więcej. Miała wtedy chłopaka. Zanim się spostrzegłem, zgodnie z Moimi przewidywaniami rozstała się z Nimi i znalazła sobie kolejnego. A starałem się. Próbowałem…ale zawsze tak mam, że jeśli Mi na kimś tak bardzo zależy to nie jestem w stanie nic konstruktywnego zrobić. Chyba nie zauważyła tych Moich starań. Tego, że pragnę z Nią być. Choć dobrze znam Was, Kobiety. Wy wszystko widzicie i wszystko wiecie. I ze wszystkiego sobie doskonale zdajecie sprawę. Ale czasami udajcie, że jest inaczej, bo przecież tak jest wygodniej. Nadal mam zdjęcie, które zrobiłem sobie z Nią na imprezie Mogilskiej. Czasami, gdy czuje się tak bardzo samotny oglądam je, popijając browara i zaciągając się z fajki. Zasypiam patrząc się na Jej cudowny uśmiech. Gdyby nie sny…Tak często przychodzi do Mnie w snach.

Ech…Kobiety! Nie da się bez Was żyć. I za to Was nienawidzę…i za to Was kocham.

P.S.
Dam Wam taką małą wskazówkę. Chciałem kiedyś w ten sposób zrobić na Niej wrażenie, ale za nim się odważyłem i za nim zdobyłem jej adres, Ona już z kimś była. Więc zróbcie tak jak Wam radzę. Zamówcie bukiety róż w kwiaciarni. Po parę bukietów w różnych kwiaciarniach. Ilość zależy od Waszych możliwości finansowych. Powinno ich być przynajmniej z pięć. Umówcie się z kwiaciarniami by wysłały je do domu Waszej ukochanej. Wszystkie tego samego dnia, ale o różnych godzinach. Efekt powinien polegać na tym, że dziewczyna, co chwilę będzie otwierać drzwi by odebrać kolejny bukiet róż. Do jednego z Nich dołączcie w kopercie bilet do kina. Oczywiście miejsce obok wykupcie dla siebie. Niech to będzie seans, który odbędzie się za kilka dni. Nie powinien być bardzo odległy w czasie, bo Wam dziewczyna zwariuje z oczekiwania. Na sam seans najlepiej spóźnijcie się chwilkę. Niech czeka zniecierpliwiona. Byle nie za długo, akurat tak jak reklamy przelecą. Oczywiście miejcie ze sobą kolejny bukiety róż. Powodzenia!

David Aames




Kobiety. Pomijając alkohol jesteście najważniejsze w Moim życiu. Nie mógłbym bez Was żyć. Kocham się z Wami pieprzyć, bzykać, jebać, dupczyć, ruchać, czyli po prostu bawić się w najstarszą grę świata - „wyjmowanki-wkładanki”. Nigdy nie chciałem żadnej z Was urazić. Wszystkie byłyście dla Mnie najpiękniejsze, istnym spełnieniem marzeń. Każdą z Was kochałem uczuciem prawdziwie mocnym. Przynajmniej w momencie, kiedy Nasze ciała wirowały w cielesnej ekstazie. Wszystko byłem w stanie dla Was zrobić. Najebać tamtemu kutasowi? Nie ma problemu. Naszczać strażnikowi miejskiemu na spodnie? Już wyciągam fujarę. Kupić kilka litrów wódki? Moja karta płatnicza właśnie przechodzi przez terminal. Spalałem się, starając się Wam dogodzić. Chciałem by każda z Was, bez wyjątku, zaznała rozkoszy orgazmu. Seks jest nektarem bogów. Kiedy dwa ciała łączą się w jedno, próbując wykrzesać jak najwięcej przyjemności dla siebie, wtedy otwierają się wrota nieba. W niektórych religiach wierzono, że poprzez cielesne doznania jesteśmy w stanie dotknąć Boga. Ja wiem, że tak jest…za każdy orgazmem odpływałem, coraz głębiej w krainę odmiennych stanów świadomości. Przecież nie ma niczego piękniejszego niż kobieta i mężczyzna, którzy odkrywają swoje ciała. Uczyć się jak sprawić drugiej osobie niczym nieskrępowaną przyjemność. Nie żądać niczego w zamian. Czerpać satysfakcję z jęków rozkoszy drugiej osoby. Delektować się kobiecym zapachem. Nie rozumiem, czemu jeszcze nikt nie wpadł na pomysł by butelkować ten zapach. Zamówiłbym cała linię. Nic tak nie sprawia, że mój kutas stoi na baczność, niczym faszysta przed Hitlerem, jak najsłodszy, najbardziej intymny zapach kobiety.


Jesteśmy zwykłymi zwierzętami, które pragną jedynie zaspokoić swoje potrzeby. Kojarzycie piramidę Maslowa? By dotrzeć do potrzeb wyższego szczebla takich jak potrzeba samorealizacji czy potrzeba miłości należy najpierw zaspokoić potrzeby niższego rzędu. Czyli mowa tutaj o jedzeniu, piciu no i o potrzebach seksualnych. Więc pieprzmy się, aż do utraty tchu. Na Moim materacu, na biurku Maliny, na łóżku Pileckiego (przepraszam za te plamy), w łazience pod prysznicem, na stole w kuchni czy u dziewczyn w pokoju na kocyku. Nie ma chyba miejsca na Mogilskim, którego bym nie sprofanował swoją spermą. A później wyczerpanym zasnąć z kutasem w cipce. Piękne! Nad ranem obudzić się, ze stojącym na baczność fiutem i pieprzyć Ją, aż do przebudzenia. Mruczeć Jej do ucha. Następnie pocałować czule w usta. Wyrazić całą swoją miłość w tym pocałunku. Dać wyraz uwielbienia i pójść zrobić tosty z serem. To jest niesamowite jak bardzo zmieniły się dzisiejsze kobiety. Kiedyś standardem było wypalić fajkę po seksie…(kurwa chce mi się palić. Poczekajcie pójdę tylko po Black Devil’a)
...dzisiaj każda z Was chce by jej zrobić tosta z serem. Kiedy nad ranę robię tosty z serem, to wiadomo, że parę godziny wcześniej, gdzieś tutaj odchodziło nieziemskie jebanko. A ja nigdy nie mam dość. Kiedyś spędziłem z dziewczyną 24 h w łóżku. Rżnęliśmy się z częstotliwością, co pół godziny. Pod koniec strzelałem powietrzem, a mój huj zawstydziłby czerwonością nos Rudolfa. To były piękne chwile.


W moim życiu nie przydarzy mi się już nic wspanialszego. Chociaż czasami nachodzą Mnie takie popierdolone myśli. Czy nie czas znaleźć sobie, jakąś Wenusjankę, z którą mógłbym przepieprzyć resztę życia. Kobietę, z, która mógłbym pić, aż do wschodu słońca. Tańczyć do upadłego w Kitschu, a później wygłupiać się w drodze do domu. Kobietę, która miałaby tak samo wyjebane na życie jak ja. Po prostu znaleźć swoją Karen i nie spierdolić tego. Kilka takich Kobiet w życiu spotkałem. Prawie się w Nich kurwa nie zakochałem. Pytanie tylko czy naprawdę tego chcę? Czy jestem gotów porzucić życie szczęśliwego singla bez zobowiązań? Hmm…po głębszym zastanowieniu odpowiedź brzmi: Ni kurwa huja ! :)

Ech…Kobiety! Nie da się bez Was żyć. I za to Was nienawidzę…i za to Was kocham.

P.S
A teraz taka mała porada od Hanka. Dajcie swoim kobietom odrobinę przyjemności. Zapraszam Was na mini kurs cipko-smakosza. Nie ma niczego bardziej zajebistego niż pokazać swojej kobiecie, dlaczego miłość mówi po francusku. Czas wyruszyć w podróż ku południowym granicom. Zacznijcie od wewnętrznej strony ud. Całujcie posuwając się coraz to wyżej. Jest takie miejsce, które sprawia, że Kobiety robią się w sekundę mokre. To między cipką, a miejscem gdzie zaczynają się uda. Całujcie je, liżcie i nadgryzajcie. Podniecona? Teraz wracamy tą samą drogą do dołu tylko przerzucamy się na drugą nogę. Czas zająć się masażem serca, które bije między Kobiecymi nogami. Aaaa…właśnie. Taka mała uwaga dla Kobiet. Kurwa mać! Lata, 80 kiedy modne były wielkie bushe na zawsze się skończyły. Nawet lata 90. Gdzie goliło się cipkę w pasek minęły bezpowrotnie. „Na pusi golą się na całym świecie.” Naprawdę nie ma nic przyjemnego w lizaniu trawnika. Zresztą tym lepiej dla Was, bo cała przyjemność dochodzi do wnętrza. Wracając do tematu…Musicie to kochać. Bez udawania. Liżcie Ją, jakby od tego zależało Wasze życie. Niczym zgoniony pies, który dorwał się do miski z wodą. Od dołu, aż po czubek własnego nosa. Tak ma latać Wasz język. Nie zapomnijcie kurwa o łechtaczce. Jebać punkt G. To właśnie łechtaczka jest jedynym narządem ludzkiego ciała, którego funkcją jest tylko i wyłącznie dawanie rozkoszy. Więc dajcie jej kurwa tą rozkosz. Nadgryzajcie, ssijcie, całujcie, róbcie wszystko byleby Wasza Kobieta była z Was dumna. Teraz czas na Wielkie Wejście. Włóżcie w Nią język. Rżnijcie Ją językiem. Wsadzajcie i wyciągajcie. Pamiętajcie, że Wasz język ma jedną jedyną przewagę nad Waszym kutasem. Może obracać się. Więc dookoła po ściankach tej kochanej, soczystej cipki. A na koniec czas użyć paluszków. Najpierw jednego, a później drugiego …kurwa nie zapominaj dalej Jej lizać! To, że do gry weszły paluszki, nie znaczy, że możesz dać sobie spokój z językiem. On ma cały czas pracować. Odpocząć będziecie mogli dopiero, kiedy Wasza Kobieta będzie zaspokojona i przeżyje swój upragniony orgazm. Smacznego!

Hank

7 komentarzy:

  1. Jak dla mnie coraz gorzej z forma literacką, Skłoń się może bardziej do tego Palahniuka o którym mówisz ze się wzorujesz. On nawet o obrzydliwościach mówi w specyficzny powazny sposób. Przesiąknięcie tekstu wulgaryzmami jak dla mnie wcale nie dodaje uroku a wręcz spacza przekaz i zniesmacza wrażliwszych czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha a co do części pierwszej to widze to jako swojego rodzaju rehabilitację za tekty o beznadziejnych cipkach. Co cie do tego skłoniło ?

    OdpowiedzUsuń
  3. A wcześniejsze wpisy bardziej Ci pasowały?

    Nie wzoruję się na Palahniuk'u. Ciężko się wzorować na pisarzu, którego przeczytało się tylko jedną książkę.

    W żaden sposób nie uważam pierwszej części za rehabilitację. Aames miałby tłumaczyć się za "wypociny" Hanka ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jasne ze wczesniejsze bardziejm mi pasowały, zwłaszcza bardzo wczesniejsze. Pierwsze 2, 3 wpisy w mojej opinii pokazywały pewne przemyslenia pokazywały to co kryje się w głowie. Ostatnie zaś to bardziej teksty pod publiczkę, nie pisane o autorze tylko dla czytelnika. pokazujące powierzchowność. Może się to brać z tego że dzieli je bardzoe długi czas nie mniej jednak sprawiają ze cąły blog jest niespójny i nie tworzy jednej całości.
    Nasuwa mi się taki przykład z piwem : w jendym przypadku piwo stoi w kuflu na stole a w drugim jest rozlane na stole a kufel stoi obok. O potencjalnych róznicach w samym piwie jak i w układach w jakich sie znajduje względem stołu i kufla możesz sobie pomysleć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dajcie sobie spokój z wewnętrzną stroną ud, ja np. się wtedy nudzę, trzeba przejść od razu do następnego punktu.

    OdpowiedzUsuń
  6. loool, czy ty w ogole kiedys byles z kobieta ? :p do internetu powinno sie wpuszczac na dowod osobisty ;f

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie..."LoL" -> patrz. wpis "Welcome To My World".

    OdpowiedzUsuń